TERAPIA DLA JĄKAJĄCYCH SIĘ
Rozmowa z Barbarą Staszewską – neurologopedą
Do stycznia ubiegłego roku jąkanie było uznane za rodzaj niepełnosprawności, która uprawniała do pobierania zasiłku pielęgnacyjnego. Teraz to jednostka chorobowa-zaburzenie mowy-i ma swój numer statystyczny. Nie udało się jednak wywalczyć z WRKCh, by choć w części refundować koszty terapii osób jąkających się. Podpowiadamy jednak pacjentom, skąd zdobyć fundusze.
A dużo jest chętnych by taką terapię podjąć ?
– Razem z koleżanką po fachu – Anną Żerko, prowadzimy terapie w Pile, Poznaniu i Trójmieście. Przyjeżdżają do nas chorzy z całego kraju- uprawnienia do prowadzenia takiej terapii ma bardzo niewielu logopedów w Polsce. Mamy też pacjentów z Ukrainy, Niemiec a nawet z USA.
Metoda jest skuteczna?
– Od nauki prawidłowego oddechu, przechodzi się do wolnego mówienia przy wspomaganiu się ruchami ręki. Już w drugim tygodniu codziennych zajęć mówi się płynnie. Reszta zależy od pacjentów- od systematycznych ćwiczeń, samozaparcia. Przez rok po terapii konsultujemy się z każdym z nich.
Każdy może spróbować?
– Oczywiście. Nie znamy do końca przyczyn jąkania się, więc działamy na objawy. Wielu naszych pacjentów przyznaje, że wcześniej nie potrafili nawiązywać kontaktów, obawiali się zakupów w sklepie nie samoobsługowym itp. Pozbycie się jąkania daje pewność siebie, zwiększa poczucie własnej wartości. Szczególnie ważne jest to u młodych uczących się lub poszukujących pracy, ale nie tylko. 72-letni staruszek stwierdził po naszej terapii, że wreszcie może porozumieć się przez telefon. Nikt, kto tego nie zaznał, nie wie jak bardzo jąkanie może utrudniać życie.
Kiedy najbliższy kurs terapeutyczny?
– W Poznaniu jesteśmy dziś i jutro: 22 i 23 marca w Gimnazjum nr 12 na os. S.Batorego. W Pile rozpoczynamy dwutygodniowy kurs 24 marca.
Rozmawiała Milena Kochanowska